wtorek, 31 marca 2015

Bo młody śpi z rodzicami:)

U nas właśnie tak jest, młody prawie od początku śpi z Nami. Oczywiście nasłuchałam się, że już nie oduczę, że jak to tak, przecież ma swoje łóżeczko i tam powinien spać. Ja wiem, może to i racja, ale ja po prostu  uwielbiam jak on jest tuż obok mnie, wtedy i ja i on śpimy spokojnie. Pewnie kiedyś przyjdzie czas, że zapragnę żeby spał sam, póki co nie jestem na to gotowa. Czy to takie dziwne, czy ze mną jest coś nie tak?

poniedziałek, 30 marca 2015

Brak mocy

Wstałam rano z planem wielkiego sprzątania - pranie, wycieranie, układanie...itd itp. No i tak miałam robić, że hej! Nawet ubrania chciałam we wszystkich szafkach poukładać! A co udało mi się zrobić do tej pory? Kawę. Normalnie spojrzałam przez okno, deszcz leje, wiatr hula, a ja nie mam mocy, więc postanowiłam sobie odpuścić, taki ze mnie dzisiaj leń;) Sprzątanie nie zając:)

piątek, 20 marca 2015

Co z tą kolką?

Kolka to zmora wielu rodziców. My również mieliśmy z nią do czynienia, ale na szczęście ten etap mamy już za sobą. Do dzisiaj pamiętam jak maluszek straszenie płakał, a my byliśmy bezsilni, mogliśmy jedynie nosić, przytulać i zastanawiać się jak pomóc w dzień żeby następny wieczór był już lepszy. I tak codziennie robiliśmy rowerki, mały bardzo to lubił, tak samo jak leżenie na brzuszku, dzięki tym ćwiczeniom i pozycji mały dużo łatwiej puszczał gazy co przynosiło mu ulgę. Oprócz tego dawaliśmy młodemu różne kropelki, ale u nas pomogły te niemieckie Lefax w połączeniu z Esputiconem, a i jeszcze jedno, zmieniliśmy mleko, z Bebiko przeszliśmy na Bebilon Pepti DHA - to była bardzo dobra decyzja.
Najgorsze jest sprawdzanie co w końcu pomoże maluchowi, jak zawsze trzeba być cierpliwym, a to jest naprawdę trudne w takiej sytuacji.
U nas kolki skończyły się dość szybko, bo pod koniec trzeciego miesiąca mieliśmy to już za sobą. Skończyły się kolki, skończył się płacz, normalnie nie to dziecko, a my po pewnym czasie przestaliśmy bać się wieczorów.          

poniedziałek, 9 marca 2015

Wszyscy mają bloga mam i ja!

Kiedy zaszłam w ciąże moje życie bardzo się zmieniło, tak naprawdę dopiero wtedy zaczęłam mieć czas dla siebie, mogłam odpocząć od pracy, zwolnić tempo. To był wspaniały czas, bardzo dobrze wspominam ten okres. Wszystko zmieniło się po porodzie. Nagle okazało się, że tego czasu już tyle nie mam, w zasadzie to w pierwszych miesiącach miałam wrażenie, że nie mam go w ogóle. Pamiętam, że martwiłam się, że nie dam rady jeżeli tak ma być zawsze. Na szczęście w miarę szybko okazało się, że to tylko początki są takie trudne, szybko przyzwyczaiłam się do nowej sytuacji, a teraz wręcz wyszukuje sobie nowych zajęć, stąd pomysł na bloga. Mam nadzieje, że wytrwam w jego prowadzeniu i kiedyś czytając go będę mogła wspominać pierwsze miesiące z maleństwem.