wtorek, 21 kwietnia 2015

Moda dla malucha

Patrzę na mojego malucha i stwierdzam, że ma lepsze ciuchy ode mnie. I wszystko takie ładne...Uwielbiam kupować mu ubranka a najczęściej robię to w sh. Jaka jestem szczęśliwa po wizycie w takim miejscu. Przeważnie wychodzę z reklamówką fajnych, firmowych i niezniszczonych rzeczy, za które płace góra kilkadziesiąt złoty, potem tylko pranie i mogę stroić mojego małego mężczyznę. Bardzo rzadko kupuje nowe rzeczy, a jeżeli już to najczęściej w Pepco, Młody tak szybko wyrasta z ubranek, że nie widzę sensu kupowania np. spodni za 50 zł, no i po prostu mnie na to nie stać. Muszę jednak przyznać, że podobają mi się i to bardzo te wszystkie ubranka szyte ręcznie, robione w małych ilościach, z super materiałów, w fajnych wzorach, przeglądam te strony, zachwycam się, a potem niestety schodzę na ziemie. Tak to u Nas wygląda, ale mimo to muszę się pochwalić, że bardzo często słyszę jak to mój synek ślicznie wygląda, jaki ładny sweterek, spodenki czy bluzka, a jak mówię skąd mamy te rzeczy to jest wielki szok i to lubię najbardziej.

środa, 8 kwietnia 2015

ROZRABIAKA

Słodkie lenistwo, siedzimy z Młodym, nigdzie się nie spieszymy, nic nie robimy. Święta szybko minęły, całe dnie poza domem, trochę się tego bałam, ale Młody spisał się na medal. Tyle nowych twarzy, nowe miejsca - wszystko dzielnie zniósł. Teraz pełza po podłodze i gada do zabawek:) Zastanawiam się jak to jest z raczkowaniem, kiedy mam się tego spodziewać? Póki co Młody usilnie podnosi tułów i niekiedy uda mu się unieść tyłek, albo robi "łódeczkę" no i porusza się głównie do tyłu lub w kółko. Codziennie widzę postępy i jestem z niego taka dumna, a najfajniejsze jest to, że Młody też ma radochę ze swoich nowych umiejętności. I pomyśleć, że jeszcze niedawno tylko leżał i nawet na boczki się nie obracał. A teraz szaleństwo, nawet na rękach spokojnie nie posiedzi, bo musi wszystko co w zasięgu dotknąć, złapać i najlepiej wsadzić do buzi; na pleckach też nie poleży, odłożony zaraz obraca się na brzuszek bo ta pozycja daje mu więcej możliwość do rozrabiania; rzuca zabawkami, ściąga wszystko ze stołu, piszczy, krzyczy i frustruje się jak czegoś nie może dosięgnąć, już nie wspominając o tym co wyprawia w swoim łóżeczku:) Już jest z Nim wesoło, a co będzie dalej? Chyba nawet na chwilę nie będę mogła Go zostawić. A jak tam Wasze dzieciaczki, też od małego lubiły sobie porozrabiać?